dzień 7

Jest to przykładowy jadłospis, dla osób początkujących, zaczynających i nie wiedzących co sobie zjeść. Pamiętam jak ja zaczynałem, strasznie brakowało mi pomysłów, tak więc to jest w celu ułatwienia, a przy okazji pokażę, że paleo wcale nie musi być nudne i niesmaczne :)

Ponadto będę liczył kalorie i składniki pokarmowe - bez węgli też się da!


Nie opisuję jak wykonać poszczególne potrawy ponieważ są one w miarę proste, jak będzie coś trudnego to opiszę.


1. jedno jabłko
całość zawiera: 
80kcal ; 0,5b ; 0,3t ; 20,07w
całość koszt:
0,5zł



2. tuńczyk z wody (200g)

Całość zawiera:
220kcal ; 30,2b ; 1,8t ; 0w
Całość koszt:
3,5zł


3.dwie parówki (100g)

Całość zawiera:
283kcal; 11b ; 26t ; 1,8w
Całość koszt:
1,5zł



4.pulpety z sałatą

-350g mielonej łopatki
-1 jajko (50g)
-papryka słodka, papryka chilli, majeranek, sól himalajska
-50g sałaty
-3 łyżki oliwy
-woda, koper, sól himalajska

Pulpety ugotowane nie na rosołku a na czystej wodzie, bez dodatku soli, soli tylko tyle co w mięsie :) 
Oliwę, wodę, sól, koperek wymieszać i polać sałatę porwaną na drobne kawałki

Całość zawiera:
901kcal ; 79b ; 65,5t ; 1,7w
Całość koszt:
5zł



5.ziemniaki smażone w plasterkach
-350g zieniaków
-łyżka oleju kokosowego (20g)
-sól himalajska, koper suszony

Całość zawiera:
440kcal ; 6,3b ; 20,5t ; 61,7w
Całość koszt:
0,4zł



6. jedno jabłko
całość zawiera: 
80kcal ; 0,5b ; 0,3t ; 20,07w
całość koszt:
0,5zł



dzień 7:
2004kcal ; 127,5b ; 114,4 ; 105,34
cena: 11,4zł


Reasumując cały tydzień; w przeciągu całego tygodnia na jedzenie wydałem 101,3zł (w tym 2 posiłki oszukane ~ 8zł) co daje średnio 15zł na dzień, czy to jest drogo? Policzcie ile wydajecie na jedzenie w normalny dzień, chleb, masło, coś do chleba, bułkę, pączka na śniadanie, kawę po drodze do pracy, przekąski, wypad na pizze ze znajomymi, wafelka, ciastko, picie w szkole, sprawdźcie i porównajcie cenę, a później sprawdźcie i porównajcie wartości odżywcze i zastanówcie się jak to się ma w zestawieniu ze sobą ;) Oczywiście dałbym radę bez cheat mealsów, ale... skoro można to czemu nie, pamiętajmy jednak - nie za dużo! 2 w tygodniu myślę, że jak na początek to jest i tak wystarczająco :) Z obserwacji zauważyłem, że im bardziej aktywny dzień miałem tym mniejszą miałem ochotę na zjedzenie czegoś słodkiego, zadowalałem się zazwyczaj jabłkami, ale zanikała chęć na ciasteczko albo wafelka. Jeżeli spędzałem cały dzień w domu ochota wzrastała. Morał prosty - wychodźmy i przebywajmy dużo i często na świeżym powietrzu i to najlepiej w ruchu. Jest jeszcze jedna sprawa... Staram się kłaść i wstawać o tych samych godzinach, lecz z dnia na dzień mam coraz większą chęć i potrzebę picia kawy, dawno już tego nie robiłem, ale może to ma związek z tym, że staram się być ciągle w ruchu? Mamy teraz świetną pogodę, ja mam psa, czego więcej potrzeba? Motyw jest, pretekst jest, predyspozycje są... Cheat mealsy jak widać dość kaloryczne były, a wcale nie były aż tak duże objętościowo a pączek i ciasteczka to rzeczy, które są jedzone przez nas na porządku dziennym, więc warto się zastanowić czy lepiej pączka, czy może jednak coś zdrowszego... Pozostawiam to wam do przemyślenia bo ja chyba swoją drogę już obrałem.. ;) 




Komentarze

Popularne posty